Data ostatniej aktualizacji:
Kos, czyli grecka wyspa, kojarzona z letnim wypoczynkiem. Ta niewielka plamka położona na Morzu Egejskim, w archipelagu Dodekanez, jest wprost wymarzonym miejscem na spokojny wypoczynek z rodziną, ale nie tylko.
Sama wyspa ma długość 50 km i szerokość tylko 10 km, można więc bez problemu zjechać ją całą autem w jeden dzień. Grecy strukturę dróg na Kosie określają mianem rybiego kręgosłupa – przez wyspę przechodzi główna trasa o długości 42 km (z zachodu na wschód), a od niej odchodzą inne mniejsze, które prowadzą do nadmorskich miejscowości.
Atrakcji turystycznych tu nie brakuje, jednak grecka wyspa Kos jest klasyfikowana przez naszych Rodaków, jako miejsce do plażowania. Znana jest bardziej z 112 kilometrowej linii brzegowej, niż z zabytków, czy rozrywek dostarczających wzrostu adrenaliny. Mimo to, jeśli jesteśmy na wakacjach właśnie na tej wyspie, warto ruszyć się trochę dalej, poza hotel. Wyspa Kos zdecydowanie oferuje coś więcej, niż plaże i niezapomniane widoki.
Co warto zobaczyć na wyspie Kos?
Do rzeczy:

Porównaj ceny wycieczek i oferty biur podróży:
Miasto Kos – stolica wyspy
Miasto Kos na wyspie Kos to zdecydowanie największy ośrodek na całej wyspie, to centrum turystyczne, rozrywkowe i kulturalne. To tu znajduje się lotnisko oraz główny port do którego dobijają nawet największe statki pasażerskie. Kos zamieszkuje ponad połowa ludności z całej wyspy.

Jeśli jest coś co warto zwiedzić w stolicy, to przede wszystkim warto udać się na spacer, wzdłuż linii nadbrzeża, by zobaczyć zacumowane łodzie i jachty oraz przy odrobinie szczęścia także wielkie i robiące wrażenie z bliska, liniowce pasażerskie. Idąc wzdłuż portu zobaczymy także pałac zbudowany we włoskim stylu Palazzo de Governo, gdzie obecnie mieści się posterunek policji. Na przeciw jego, kiedy się dobrze przyjrzymy możemy zobaczyć na drugim brzegu – Turcję. Potem można się udać na największy plac, gdzie umiejscowiony jest meczet Hassana Paszy wraz ze studnią turecką. To właśnie naoczny wpływ bliskości kultury tureckiej. Można tu przysiąść w jednej z wielu knajpek, z zewnętrznymi stolikami i parasolami.
Dalej idąc w kierunku zamku Joannitów, przechodzimy obok drzewa Hipokratesa (wiekowy plantan podtrzymywany obecnie metalowym rusztowaniem). Tuż obok znajduje się kolejna, nieczynna turecka fontanna. Dla amatorów starożytnych ruin, ciekawe mogą być także pozostałości po dawnej Agorze. Można tu zobaczyć dosłownie fragmenty kolumn świątyni Afrodyty, pozostałości po bazylice (wczesnochrześcijańskiej), trochę mozaik podłogowych oraz część, która została po murach obronnych. Po zachodniej części miasta znajduje się także rzymski Odeon, gdzie nadal odbywają się przedstawienia oraz całkiem dobrze zachowana Casa Romana.
Zobacz też najpopularniejsze piaszczyste plaże na wyspie KOS:
Asklepiejon – pozostałości po medycznym kompleksie
Będąc w stolicy Kos warto odwiedzić także położone nieco dalej od stolicy (ok. 3km) – muzeum Hipokratesa oraz znajdujący się niedaleko Asklepiejon. To kompleks zbudowany po śmierci Hipokratesa, który miał służyć nie tylko jako szpital, ale także jako pierwsza szkoła medyczna dla starożytnych lekarzy. Jest zachowany w całkiem dobrym stanie.
Rozłożony na wzgórzu kompleks, miał trzy poziomy. Na najniższym znajdowała się właśnie szkoła oraz miejsce dla chorych. Wyżej umiejscowiona była mała świątynia oraz ołtarz ku czci Asklepiosa (boga medycyny), od którego cały kompleks wziął swoją nazwę. Na samym szczycie była duża świątynia, wzniesiona dla tego samego boga. To właśnie z tego poziomu rozciągał się i rozciąga najlepszy krajobraz, nie tylko na niższe poziomy i miasto Kos, ale także na Turcję oraz Morze Egejskie. Odwiedzając Asklepiejon będziemy również światkiem niezwykłego koncertu, stworzonego przez zamieszkujące tu cykady.
Z Kos do Asklepiejonu dojedziemy miejskim autobusem, albo pociągiem turystycznym, który startuje z Akti Koundouriotou.
Agios Fokas czyli naturalne SPA z termami

Kolejnym punktem do zobaczenia nieopodal stolicy wyspy Kos, będzie mieścinka Agios Fokas, gdzie gorące źródła wpadają wprost ze skał do morza. Woda ta pochodzi ze źródeł wulkanicznych, przez co osiąga nawet 50 stopni Celsjusza. Mimo niezaprzeczalnych korzyści leczniczych (zawartość magnezu, wapnia, potasu, sodu i siarki), które wpływają na poprawę wyglądu skóry oraz włosów i paznokci, dobrze wpływa na osoby chore na reumatyzm, czy cierpiące na bóle mięśni. Tylko trzeba pamiętać o tym że, nie każdy lubi moczenie całego ciała w gorącej zupie. Warto pamiętać o wszędobylskim zapachu siarki, który nie jest najprzyjemniejszą wonią.
Całość gorących term odgrodzona jest od morza dużymi kamieniami. Jest to przyjemność w zupełności darmowa, jednak by spokojnie zażyć kąpieli najlepiej wybrać się tam wcześnie rano lub bardzo późnym wieczorem. Trzeba jednak uważać z dziećmi, bo zejście jest strome, no i nie ma tam absolutnie żadnej infrastruktury (toalet, leżaków, sklepów).
Plaża Agios Stefanos
Jedzie się tam tak właściwie, by zrobić fotkę na tle wysepki, na której jest wybudowana kapliczka. To niezapomniany widok, który często jest umieszczony na widokówkach i przewodnikach z Kos. Do wysepki można spokojnie dopłynąć (ok.500 metrów) lub wypożyczyć rower wodny, z pobliskiej wypożyczalni. Sama plaża jest piaszczyto-kamienista, jednak wejście do lazurowego morza jest łagodne i płytkie. Jeśli więc jesteśmy z maluchami, to mogą one tu skorzystać z plażowania. Nieopodal są ruiny bazyliki z VI wieku.
Atrakcje turystyczne na greckiej wyspie Kos prezentowane z drona:
Pawie w piniowym lesie
Po drodze ze stolicy, w stronę Kefalos można skręcić w polną uliczkę, która dowiezie nas do lasu piniowego (Plaka Forest). Niestety nie ma tu żadnych drogowskazów, najlepiej więc pytać o drogę miejscowych. Żyją tu trochę na pół dziko (są dokarmiane) pawie indyjskie. Przywiezione rzekomo przez Aleksandra Macedońskiego. Liczne ptactwo, bez obaw podchodzi do człowieka w nadziei na jakiś przysmak. Wraz z pawiami, które okupują ten zacieniony skrawek Kos, żyją tu także koty oraz żółwie i żaby. Takie małe, otwarte zoo. Przyjemność ta jest oczywiście bezpłatna, jednak warto wrzucić monety do ustawionej skarbonki, wówczas opiekunowie opowiedzą nam trochę więcej o ptactwie.
Niby jest to atrakcja skierowana głównie dla dzieci, no ale kto nie chciałby zrobić sobie fotki z dumnymi pawiami, żyjącymi na wolności. Oprócz wszędobylskich pawi, warto rozkoszować się tu olejkami eterycznymi, prosto z natury.
Aktualne przewodniki po wyspie Kos
[nokaut-offers-box url=’/podroze-i-przewodniki/kos-i-kalymnos-travelbook-9788328300903.html’ cid=’337′ render_type=’inline’]
Flamingi w Tigaki
Słone jezioro w Tigaki przyciąga wyjątkowej urody ptactwo – różowe flamingi, tak modne tego roku. Trzeba jednak pamiętać, że jezioro to wysycha, ze względu na wysokie temperatury tu panujące i by w ogóle spotkać różowe czarnodzioby musimy zawitać tu w okresie do czerwca, kiedy jest jeszcze woda. Pomiędzy styczniem, a kwietniem osiadają tu również inne gatunki wędrownych ptaków, a przez cały rok można natknąć się także na żółwie wodne.
Samo jezioro, dzięki pobliskiej stadninie, można objechać na koniu.
Kolacja z zachodem słońca w tle

Na zakończenie zwiedzania wyspy Kos, warto wybrać się na zachód słońca połączony z kolacją. Zia to mała miejscowość w środku wyspy, położona malowniczo wśród wzgórz. Od lat robi furorę, jeśli chodzi o podziwianie zachodów słońca, oglądanych w jednej z miejscowych knajp. Sama miejscowość słynie z wyrobu syropu cynamonowego, który również warto skosztować, a nawet zakupić. Trzeba pamiętać o tym, że jadąc samochodem do Zia musimy uważać na drogę, gdyż miejscami bywa wąska, kręta i stroma. Czas przejazdu będzie na pewno trochę dłuższy, niż by wskazywała na to odległość liczona w kilometrach.
Wyspa Kos mapa atrakcji
Jako bonus dorzucamy jeszcze aktualną, turystyczną mapę atrakcji wyspy Kos, która ułatwi rozeznanie lokalizacji poszczególnych atrakcji a tym samym usprawni poruszanie się po wyspie:
Zabytki na wyspie Kos to coś co na pewno trzeba zobaczyć i zwiedzić. Upalne lato w środku sezonu turystycznego może nie sprzyja chodzeniu po mieście czy po spalonej słońcem ziemi (sprzyja za to leżeniu na jednej z pięknych plaż znajdujących się na wyspie Kos) dlatego jeśli będziecie tam przed sezonem lub po sezonie to z całego serca polecamy odwiedzić miejsca wymienione w naszym przewodniku.
Po większą dawkę szczegółowych informacji o zabytkach i atrakcjach turystycznych na wyspie Kos zapraszamy na oficjalną stronę turystyczną tej wyspy, gdzie opisane zostały także inne aspekty związane z podróżą w to urocze miejsce.
Świetny wpis! Jeżeli ktoś na przykład lubi wycieczki z przewodnikiem to polecam Dominikę i Roberta z Kos Adventures. Cudowni ludzie, który opowiadają i wyspie z pasja, wycieczki prowadzą w małych kameralnych grupkach, maja indywidualne podejście do każdego, pokazują wyspę taka w jakiej sami się zakochali. Można zobaczyć z nimi wiele miejscami spróbować greckiej kuchni. Serdecznienich polecam!
Kos najlepsza wyspa na jakiej byłem, malownicze plaże i pyszne jedzenie a jeśli ktoś się wybiera i chce zobaczyć wyspę z innej strony niż pokazują to korpoprzewodnikami to polecam Dominikę i Roberta z Kos Adventures dzięki nim zobaczysz wyspę z nie codziennej story oraz zjesz pyszne greckie jedzenie ( polecam kalmara w cieście od wycieczki z nimi nie tęsknie za żadną potrawą bardziej niż za kalmarem w cieście). Serdecznie polecam i na pewno wrócę na Kos jeszcze nie raz i na pewno wrócę do was 🙂
Jeżeli wycieczki po Kos z przewodnikiem to tylko z Dominiką i Robertem z Kos Adventures w kameralnym gronie. Zupełnie inne wrażenia niż wycieczki zakupione u rezydentów lub z innych biur gdzie jeździ się w towarzystwie kilku autokarów. Robert i Dominiką zabiorą nas tam gdzie nie ma tłumów wczasowiczów. Fantastyczni ludzie którzy kochają to co robią. Nie zapomniane z nimi chwile, które rozkochują w wyspie Kos.
Super wpis! My gorąco polecamy wycieczki z Robertem i Dominiką. Bylismy z nimi na wycieczkach dwa razy i wrażenia były niesamowite. Oni pokażą wam zakamarki nie znane turystom. Ich miłość do wyspy przekłada się na jakość wycieczek z nimi. Oni też są super przewodnikami o pogodnej i szalonej duszy! Polecam gorącooo!
Aż wykręca od tych słodkości „z Robertem i Dominiką”. Marketing szeptany to też trzeba potrafić… 😛