Stara Baška: Atrakcje turystyczne, noclegi, ceny, plaże i dojazd

Wakacje spędzone w Starej Bašce na wyspie Krk zostawiają po sobie niezapomniane wrażenia!

Byliśmy tam i aby przybliżyć Wam jeszcze lepiej to miejsce, przygotowaliśmy przewodnik bazujący na naszym ostatnim wyjeździe do tego miejsca.

Z uwagi na fakt, że przewodnik po Starej Baśce jest długi, przygotowaliśmy dla Was menu, które ułatwi nawigację po artykule:

1. Dlaczego Stara Baśka
2. Noclegi w Starej Baśce
3. Ile pieniędzy wziąć do Starej Baśki w Chorwacji
4. Dojazd z Polski do Starej Baśki
5. Ile kosztuje podróż z Polski do Chorwacji?
6. Atrakcje turystyczne w Starej Baśce
7. Zwiedzanie Starej Baśki
8. Bankomaty i sklepy w Starej Baśce
9. Plaże w Starej Baśce
10. Kemping w Starej Baśce
11. Restauracje w Starej Baśce
12. Ceny w Starej Baśce
13. Pogoda w Starej Baśce
14. Co zabrać ze sobą do Starej Baśki

A więc ruszajmy w podróż!

Cześć, opowiem Wam o mojej 6 wycieczce do Chorwacji w życiu, której celem była Stara Baška na wyspie Krk. Wcześniej zjechałem samochodem rejony Dubrownika, Splitu, Trogiru, Makarskiej (przejechaliśmy praktycznie całą Riwierę Makarską) czy Szybeniku. Zwiedziłem Plitvickie Jeziora i Wodospady KRKA. Byłem w Bośni i Hercegowinie w Medjugorie, Mostarze i Sarajewie.

Zwiedziłem także takie wyspy jak Mljet, Hvar czy Korcula.

Jednym słowem zaliczyłem typowe must have dla turysty spędzającego wakacje w Chorwacji! Choć wiele zostało ciągle do odkrycia.

Cała moja przygoda z Chorwacją zaczęła się stosunkowo dawno (licząc na mój wiek :P) bo dobre 10 – 15 lat temu. Autostrady w Chorwacji sięgały wtedy najdalej do Splitu (tak przynajmniej to pamiętam) ; )

Poprzednie 2 razy były wycieczkami z braćmi i 2 wyjazdy z moją ówczesną narzeczoną. Ostatni – 5 raz – był wypadem już nie z narzeczoną, ale z żoną, naszym rocznym wtedy dzieckiem, które na jednej z piękniejszych piaszczystych plaż w Chorwacji (Saplunara, Wyspa Mljet) postawiło pierwsze kroki w swoim życiu i moją mamą, która pomagała i dawała nam trochę wytchnienia.

Poniżej kilka naszych zdjęć właśnie z Saplunary na wyspie Mljet:

No ale my nie o Saplunarze i nie o wyspie Mljet chcemy pisać, a o Baśce… Starej Baśce ; )

A więc.

Teraz po 4 latach – to stanowczo zbyt długa rozłąka z Chorwacją… – postanowiliśmy wybrać się znów własnym samochodem do Chorwacji. Tym razem z całą naszą rodziną (poprzedni raz z dzieckiem lecieliśmy samolotem z Poznania do Dubrownika – już niestety nie ma tego bezpośredniego połączenia lotniczego :((( ).

Jak szukam miejsca na wakacje w Chorwacji?

Podobnie jak wcześniej kiedy za pomocą Google Maps przeszukałem interesujące mnie rejony i wyszukałem piękną wyspę Mljet, tak i tym razem długo szukałem miejsca, które będzie stosunkowo blisko, będzie na uboczu i będzie piękne.

Z tym ostatnim nie ma problemów, bo praktycznie każdy zakątek Chorwacji jest piękny, ALE nie każdy jest blisko i nie każdy jest na uboczu ; ) A ja nie lubię ścisku i hałasu.

Wybór dość szybko padł na wyspę KRK. Tam mnie jeszcze nie było. Dodatkowo jest blisko, co ze względu na podróż z dzieckiem z Polski do Chorwacji miało ogromne znaczenie.

O ile z wyborem miejsca na wakacje poszło gładko, to dalej nie było już tak łatwo…

O ile duże miasta takie jak Punat, Kornić, Malińska, Baśka czy KRK odpadły na samym początku – tak jak wspomniałem wcześniej, szukamy pięknych, ale odludnych miejsc! – tak z wyborem tych mniejszych mieścin nie było lekko.

Przy okazji zobaczcie jak prezentuje się wyspa Krk:

Pierwotnie wybór padł na Vrbnik, ALE z uwagi na małe dziecko i fakt, że jest tam przecudownie pięknie, ale wszędzie wysoko i pod górę to miasteczko… odpadło. Jak się później okazało był to dobry wybór, ponieważ do Vrbnika pojechaliśmy w ostatni dzień i jako miejsce docelowe na wakacje dla rodziny z dzieckiem kompletnie się nie nadaje! Jest ładnie, ale na romantyczne spacery we dwoje za rękę, a nie na rodzinne eskapady z małym dzieckiem.

Baśka odpadła z uwagi na swoją popularność i tłok w sezonie. Choć jest tam pięknie!

Więc skoro nie Baśka to może… Stara Baśka? TAK!

Ok, mamy wybrane miejsce docelowe, a gdzie będziemy spali?
Co z noclegiem w Starej Baśce?

Noclegi w Starej Baśce czyli kwatery i apartamenty

Jeśli chodzi o nocleg, to w sumie poradziliśmy sobie bardzo szybko i bez większych problemów… choć z jednym małym alertem, o którym napiszę za chwilę.

Aby zarezerwować nocleg w Starej Baśce skorzystaliśmy z serwisu Booking.com. Dobraliśmy odpowiednie parametry i włączyliśmy wyszukiwanie.

Wyszukaj apartamenty i kwatery w Starej Baśce

Na początku wyskoczyło nam wiele wolnych ofert na kwatery i apartamenty. Jako, że mieliśmy jeszcze 3 miesiące do wyjazdu – zaczęliśmy szukać na początku czerwca – to nie kwapiliśmy się z rezerwacją czegokolwiek… i to był błąd!

Do wyszukiwania noclegu w Starej Baśce wróciłem po tygodniu… i okazało się, że połowa dostępnych miejsc została już zarezerwowana w terminie, który nas interesował. Zostało niewiele apartamentów i kwater do wyboru.

Hotele nas nie interesowały od samego początku.

Dlatego bardzo szybko musieliśmy podjąć decyzję, aby załapać się na wolne miejsca w interesującym nas terminie!

Pamiętajcie: w okresie letnim wolne pokoje w apartamentach i kwaterach w Chorwacji szybko znikają… nawet w takiej małej mieścinie jaką jest Stara Baśka!

Udało nam się zarezerwować apartament na 6 nocy od 30 sierpnia do 5 września w cenie… 2 207 zł!

Uważam, że to bardzo dobra cena zważywszy na to, że w bardziej komercyjnych miejscach w tej lokalizacji ceny zaczynały się od 5 000 zł…

Pierwszy apartament w Starej Baśce w jakim przyszło nam spać, miał ponad 350 letnią historię związaną z kościołem, który był 3 metry od niego. Apartament był dobrze wyposażony oraz posiadał swój zadaszony parking! To cenny atut w gorące dni w Chorwacji.

A taki mieliśmy z niego widok:

W dniu, w którym kończył nam się pierwszy apartament udaliśmy się do miejskiej agencji turystycznej, o której napiszę więcej później, aby pomogli nam znaleźć nocleg. Chcieliśmy przedłużyć sobie pobyt na miejscu o kilka dni.

Zaproponowali nam nocleg w apartamencie nad plażą miejską. Dosłownie nad plażą. Od furtki na plażę do wody dzieliło nas kilka schodków.

Zaproponowali cenę 100€ za noc. Skończyło się na 80€.

Tak wyglądał nasz taras i widok na plażę i morze z okna tego drugiego apartamentu:

Tu taka mała „ciekawostka”. Właściciel tego drugiego apartamentu powiedział, że byliśmy pierwszymi Polakami od ponad 5 lat, których zdecydował się gościć. Poprzedni nasi rodacy go okradli i byli agresywni.

Wakacje w Starej Baśce

Stara Baška znajduje się na samym końcu wyspy KRK, po drugiej stronie gór za Baśką ale obydwa miasta (hmm trudno nazwać Starą Baśkę miastem…) nie łączą się bezpośrednio. Aby z Baśki dojechać do Starej Baśki należy cofnąć się do Punatu i stamtąd jechać wybrzeżem aż do celu.

Zobaczcie na mapie, gdzie położona jest Stara Baśka:

Co spowodowało, że wybraliśmy właśnie Starą Baśkę jako wakacyjny cel naszego urlopu w Chorwacji?

Przede wszystkim wielkość… a właściwie jej brak.
To mała mieścina.

Po drugie plaże, o których dokładnie napiszę później.

Zacznę od konkretów związanych z przygotowaniem podróży, a do samej Starej Baśki wrócę za moment.

Jak się przygotowywaliśmy do tego wyjazdu?

Co spakowaliśmy na wyjazd na wakacje?

Moja żona jest bardzo zapobiegliwa i przewidująca, dlatego zabraliśmy przede wszystkim leki. Do najbliższego szpitala jest kawałek, a my na odludziu, więc warto mieć ze sobą to czego potrzebujecie (ważne leki) od strony zdrowotnej.

Dodatkowo spakowaliśmy rzeczy do pływania takie jak: buty na jeżowce, które przydały się też do chodzenia po kamienistej plaży i dnie morskim, rzeczy dla dziecka do pływania takie jak: małe deski, rękawki do pływania oraz dmuchańce.

Z uwagi na pogodę jaka się zapowiadała, oprócz kilku ciepłych rzeczy zabraliśmy też coś cieplejszego… tak w razie czego ; )

Zabraliśmy też ze sobą pełną listę telefonów alarmowych i danych kontaktowych do różnych miejsc, które mogą się przydać takich jak: ambasada Polska w każdym z krajów, które mijaliśmy czyli: Czechy, Austria, Słowenia i oczywiście Chorwacja. Oprócz tego telefony alarmowe na policję, pogotowie w Chorwacji oraz telefony do ubezpieczyciela i assistance.

Spakowaliśmy oczywiście także ładowarki do telefonów, nawigację (której nie użyliśmy ani razu) oraz aparat fotograficzny do uwiecznienia pięknych widoków, jakie fundują nam Czechy, Austria, Słowenia i Chorwacja.

Do ostatniej chwili nasz ubezpieczyciel z PZU trzymał nas w niepewności odnośnie dodatkowej opłaty na rozszerzenie assistance na Europę, aż Pani konsultantka sama stwierdziła, że jeśli chodzi o assistance na samochód i podróż zagraniczną warto po prostu skorzystać z propozycji PZM’otu.

Tak też zrobiłem.

Po 20 minutach byłem już członkiem PZM’otu i szczęśliwym posiadaczem assistance zagranicznego. Więcej pod adresem https://assistance.pzm.pl/.

Koszt to 85 zł.

Przed wyjazdem zrobiliśmy przegląd auta na długą podróż.

Ubezpieczeni na podróż i zaopatrzeni w assistance zapakowaliśmy kanapki na podróż i trochę więcej wody, która przyda się na miejscu i ruszyliśmy w trasę!

Czego nie wzięliśmy ze sobą?

Zabrakło nam z pewnością czegoś do nagrywania filmów i robienia zdjęć pod wodą. Warto.

Zabrakło nam też lepszych butów do chodzenia po górach. Nastawiliśmy się głównie na pływanie i plażowanie.

Ile pieniędzy zabrać do Chorwacji?

Zabraliśmy w podróż 465€ i 4030 Kun chorwackich. Do tego wzięliśmy ze sobą wypukłą kartę kredytową (to ważne ponieważ kiedyś jej nie mięliśmy i były problemy z płatnością za paliwo na jednej ze stacji w Austrii… w środku nocy.).

Przygotowani finansowo ruszyliśmy w trasę.

Trasa do z Poznania (Polska) do Starej Baśki (Chorwacja)

Do Starej Baśki wybraliśmy się własnym samochodem. Własny dojazd samochodem do Chorwacji to coś, co praktykujemy praktycznie za każdym razem – poza jednym wyjątkiem, kiedy lecieliśmy samolotem, o czym wspomniałem na początku.

Trasa jaką pokonaliśmy samochodem według Google Maps mierzyła dokładnie 1 234 kilometry.

Niby dużo, a jednocześnie mało. Do Dubrownika jest na przykład jeszcze ponad 550 dodatkowych kilometrów.

Poniżej trasa jaką jechaliśmy do Chorwacji, mijając po drodze Czechy, Austrię i Słowenię.

Pierwszy raz jechaliśmy do Chorwacji trasą przez Polskę. Zawsze jeździliśmy z Poznania do Berlina, dalej do Monachium, Austrii i Słowenii. Tym razem po namowach znajomych, którzy już jechali tą trasą, wybraliśmy się i my. Do tej pory odstraszała nas wizja jazdy przez całą Polskę naszymi krajowymi drogami. Teraz, kiedy od Leszna praktycznie jest cały czas droga dwupasmowa nie jest tak źle.

Dalej są już tylko autostrady ; )

Dokładna trasa, jaką jechaliśmy z Poznania do Starej Baśki była taka:

Poznań -> Gostyń -> Rawicz (omijajcie drogę przez Leszno za wszelką cenę!) -> Wrocław (tu autostradą A4) -> Katowice (tu autostradą A1) -> Ostrawa (Czechy) -> Ołomuniec -> Brno -> Wiedeń (Austria) -> Graz -> Maribor (Słowenia) -> Ptuj -> Zagrzeb (Chorwacja) -> Karlovac -> Rijeka -> Krk -> Punat -> Stara Baška.

PS. Tutaj muszę dodać, że jakieś 2 miesiące po powrocie do Polski otrzymaliśmy pocztą list z Austrii zawierający w sobie mandat na kwotę 80€ za przekroczenie prędkości, złapane na fotoradar (coś mi świta, że był błysk jakieś kilka kilometrów po wjeździe do Austrii od strony Mikulova). Jak się okazało po 2 tygodniach przyszedł drugi mandat z Austrii. Tym razem na kwotę 100€ złapany gdzieś pod Wiedniem. Więc złapaliśmy się raz jadąc do Starej Baśki i drugi raz wracając do Polski. Kwota 180€ łącznie za dwa mandaty z autostrady austriackiej.

Z Poznania wyruszyliśmy po godzinie 18:00 w środę wieczorem. Skierowaliśmy się obwodnicą zachodnią w stronę Kurnika. Stamtąd przez Śrem i Gostyń dojechaliśmy do Rawicza, gdzie wjechaliśmy na drogę S5 i skierowaliśmy się w stronę Wrocławia. Obwodnicą Wrocławia dojechaliśmy do autostrady i udaliśmy się przez Opole i Gliwice do Katowic. Będąc w okolicach Katowic, skierowaliśmy się na granicę z Czechami – gdzie kupiliśmy winietę na stacji benzynowej (o tym na co zwrócić uwagę kupując winietę w Czechach, piszę kawałek dalej) – a dokładnie na Ostravę, dalej na Olomuniec i Brno.

Wszystko autostradą.

Z Brna udaliśmy się w kierunku Austrii, a konkretnie na stolicę Austrii Wiedeń.

Tutaj muszę się na chwilę zatrzymać, ponieważ na samiusieńkim końcu Czech, tuż przy granicy z Austrią postanowiliśmy się przespać. Było po północy.

Na nocleg wybraliśmy miejscowość Mikulov. Konkretnie urokliwy hotel Zamecek (tutaj możesz sprawdzić czy mają wolne pokoje).

Dokładne położenie tego hotelu na mapie:

Nie byłoby w tym miejscu nic urokliwego gdyby nie dwie rzeczy…

Jedna ważna dla nas, a druga ważna w obiektywie.

Otóż: Mikulov był dokładnie w połowie drogi od naszego domu do naszego celu. W związku z tym nadawał się na nockę idealnie. To sprawa ważna dla nas.

Ta druga sprawa to… piękny zamek widoczny z okien hotelu. Z resztą zobaczcie sami:

Za nocleg zapłaciliśmy 71€.

Przespaliśmy się jedną noc, zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy dalej w podróż. Zaraz za granicą kupiliśmy oczywiście winietę na drogi austriackie.

Ze wspomnianego wcześniej Wiednia skierowaliśmy się na Graz, stamtąd wjechaliśmy do Słowenii przez Maribor i Ptuj, kupując na granicy winietę słoweńską.

Jadąc dalej wjechaliśmy do Chorwacji.

Tu na granicy czekaliśmy kilka minut, ponieważ celnicy postanowili liczyć okazywane dokumenty.

Jak to wyglądało?

Otóż: jeśli pokazało się 3 dokumenty, a w samochodzie były 3 osoby to jechało się dalej… ; ) tak w skrócie. Celnik przepuszczał praktycznie każdego. Jednak zrobiła się mała kolejka.

O wiele większe zaskoczenie wzięło mnie, kiedy widziałem to, co działo się po drugiej stronie autostrady.

Kolejka do wyjazdu z Chorwacji ciągnęła się niemalże przez 5 kilometrów. Widocznie każdy wpadł na pomysł, aby z wakacji w Chorwacji wrócić te 2 dni wcześniej i zdążyć zanim rozpocznie się rok szkolny.

Jadąc w samej już Chorwacji minęliśmy Zagrzeb, Karlovac i udaliśmy się na Rijekę.

Minęliśmy Rijekę i udaliśmy się na Wyspę KRK, na którą wjechaliśmy przez piękny, płatny most (płatny jest tylko wjazd, wyjazd jest bez opłat).

Dalej już przez caaaałą wyspę w żółwim tempie udaliśmy się do samej Starej Baśki, mijając po drodze wielki sklep Konzum na wjeździe na wyspę, dalej miasto KRK oraz Punat.

Podróż z dzieckiem do Chorwacji

Dziecko zasnęło nam wieczorem i obudziło się… my obudziliśmy je w Mikulovie na nocleg (sprawdź wolne pokoje). Z początku dopytywało czy jesteśmy już w innym kraju. Póżniej co 10 km pytało czy daleko jeszcze… a jak byliśmy na wyspie KRK pytało co 1 km czy daleko jeszcze.

Nie było źle ; )

Był czas na to, aby opowiedzieć trochę o krajach jakie mijamy, o miastach, o historii, o geografii itp itd.

Teraz kilka słów o pieniądzach… czyli ile kosztuje podróż własnym samochodem z Polski do Chorwacji.

Ile kosztowała nas podróż samochodem z Polski do Chorwacji?

Zatankowaliśmy przy obwodnicy Poznania mając połowę baku. Zapłaciliśmy więc na dzień dobry 187 zł + drugie tyle mając w baku. Zapłaciliśmy też za bramkę gdzieś przed Katowicami 16 zł 20 gr.

To tyle jeśli chodzi o Polskę.

W Czechach kupiliśmy winietę za 310 koron i zatankowaliśmy za 999 koron (z karty zeszło 233 zł). Toaleta na stacji benzynowej to koszt 10 Koron.

Tu ważna wskazówka!

Jeśli zamierzacie przejechać Czechy w jedną i drugą stroną w odstępie większym niż 10 dni to bardziej opłaca się kupić winietę na miesiąc niż 2x po 10 dni! Różnica wynosi 8€.

W Mikulovie kupiliśmy też winietę na Austrię za 11 € i zapłaciliśmy 71€ za nocleg 2 dorosłych i 1 dziecka.

W Słowenii kupiliśmy winietę za 15€ i zatankowaliśmy benzynę 98 za 76,5€.

W Chorwacji zapłaciliśmy za autostrady 67 i 39 Kun (to już opłata za przejazd mostem).

Ok, dojechaliśmy do Starej Baśki.
Co dalej?

Kilka słów o Starej Baśce

Sama miejscowość nie jest duża. Można byłoby ją przejechać w 3 minuty gdyby nie to, że jest strasznie ciasna i mijanie się dwóch samochodów na głównej ulicy (uwielbiam to określenie w nadmorskich wioskach w Chorwacji… kto był, ten wie dlaczego ; )) jest praktycznie niemożliwe i tylko dlatego, że kierowcy wyprawiają rzeczy niemożliwe, możliwe staje się mijanie.

Ciasno jak w… i do tego parkingi w tak dziwnych miejscach, że stanowi to dodatkową atrakcję. W sumie Stara Baśka nie różni się w tym miejscu niczym od innych nadmorskich wsi i miasteczek.

To nie wszystko.

Stara Baśka pachnie!

Miejsce ma swój specyficzny zapach, który pochodzi od roślinności, która tu kwitnie. Woda przy wiosce ma ten zapach, powietrze także! Nie udało mi się dowiedzieć co tak pachnie… ale pachnie pięknie.

Atrakcje turystyczne w Starej Baśce

Stara Baška to mała mieścina, ale atrakcji turystycznych nie brakuje. Są zabytki jest zwiedzanie ; ) O części z nich opowiem teraz, a inne przedstawię w dalszej części artykułu.

Znajdzie się tu też coś dla tych, którzy lubią chodzić po górach!

Dlatego warto mieć ze sobą lepsze buty, które bezpiecznie zniosą chodzenie po skałach.

Co jakiś czas znajdziesz znaki informujące o możliwości wyjścia w góry i dojścia do kilku szczytów oraz okolicznych miejscowości. Najwyższe góry w okolicy mają od 482 m (Veli Hlam) przez 541 m (Veli vrh) do 568 m (Obzovo). Te same trasy można pokonać od strony Punatu i dojść do Starej Baśki górami (zajmuje to 4-5h).

Można też chodzić po okolicznych górach, zatokach i samym miasteczku, o czym za chwilę.

Stara Baśka ma także swój cmentarz, do którego idzie się jedną z dróg prowadzących w góry.

Jest tu także biuro informacji turystycznej, które znajduje się zaraz przy kościele, który znajduje się 3 metry od naszego pierwszego apartamentu ; )

W agencji informacyjno-turystycznej można wynająć apartament czy kwaterę w Starej Baśce, dowiedzieć się co gdzie i jak, wymienić pieniądze oraz pobrać foldery informacyjne i reklamowe. Można też kupić kilka pamiątek oraz pocztówki, które nie są najwyższej jakości niestety.

Jak już wspomniałem jest w Starej Baśce także kościół, w którym msze… msza odbywa się w każdą niedzielę o 9:00.

Zaraz po mszy przy murku przed kościołem wystawiany jest mały targ warzywny i owocowy. W zależności kto i co akurat przywiezie, możesz kupić tu pomidory, ziemniaki, ogórki, sałatę, winogrona czy arbuza.

Jest mała przystań/port. Na szczęście nie kursują tu promy, więc pływają tu tylko lokalne łódki i motorówki. Na wodzie jest raczej spokój i cisza, której tak szukaliśmy. Czasem tylko dopływają tutaj łódki turystyczne, które obwożą turystów z Punatu i Krk.

W porcie jest także parking, za który należy zapłacić 5 kun za godzinę lub 70 kun za cały dzień.

Warto dodać, że z portu w Starej Baśce widzieliśmy wyskakujące z wody delfiny! Są częstymi gośćmi w tym rejonie.

Warto przejść się także uliczkami starej części Starej Baśki, które są urokliwe:

Po drodze można natknąć się na piękne widoki:

Można wypożyczyć także skuter, dzwoniąc pod podany numer.

Do Starej Baśki obowiązuje bezwzględny zakaz wjazdu autobusów, kamperów oraz samochodów z przyczepami kempingowymi.

Powód jest prosty. Ulice są tak wąskie, że problem stanowi minięcie się dwóch samochodów, nawet tych małych.

Kolejną atrakcją turystyczną, która co prawda wynika z położenia i usytuowania Starej Baśki na mapie jest to, że można wynająć łódź i popłynąć w rejs po okolicznych zatokach oraz plażach.

My dogadaliśmy się z właścicielem naszego apartamentu, który zorganizował nam rejs własną łodzią.

Ile kosztuje rejs łodzią dookoła Starej Baśki?

W sezonie najdłuższy rejs, w jaki chciał nas zabrać nasz gospodarz kosztuje 150€. Poza sezonem 120€.

Co obejmuje taki rejs?

Dopłynięcie do Baśki i obejrzenie jej zza winkla. Dalej dopłynięcie do wyspy Goli i zejście na ląd wraz ze zwiedzaniem. A historia tej wyspy jest… „ciekawa„.

Popłynięcie na wyspę Grgur i kąpanie się na pięknych plażach oraz wyjście do restauracji, gdzie „dzikie” jelenie jedzą z ręki i wyjadają z talerzy.

Powrót do Starej Baśki. Cały rejs trwa około 5h.

Jest też krótsza wersja, która zawiera dopłynięcie do miasta Krk i Punatu, obejrzenie ich z wody. Dopłynięcie do jednej z wielu zatoczek i kąpiel w wybranej przez siebie zatoczce.

My wybraliśmy taką opcję z uwagi na dziecko, które chciało się przepłynąć łódką, a nie latać 5h po okolicznych wyspach…

Cena takiej atrakcji to 80€ w sezonie i 60€ poza sezonem.

Oczywiście po dogadaniu się z kapitanem można popłynąć gdzie się chce, kąpać się gdzie się chce i być ile się chce. Wszystko za odpowiednią opłatą.

Poniżej kilka zdjęć z zatoczek między Starą Baśką, a miastem Punat. Zatoczki te są zupełnie niedostępne od strony lądu.

Bankomaty i sklepy w Starej Baśce

W Starej Baśce nie ma sklepu, nie ma poczty, nie ma warzywniaka. Zatem wszelkie zakupy należy zorganizować sobie w sklepach w Punacie.

Bankomatów w Starej Baśce też nie ma. Jedyne miejsce gdzie można wymienić pieniądze to wspomniana agencja turystyczna.

Najbliższy bankomat znajduje się w kempingu oraz w Punacie przy porcie. W Punacie jest praktycznie bankomat na każdej ulicy.

Wracając do sklepów: warto zrobić zakupy w sklepie Trgovina Krk w Punacie tuż przy wyjeździe z Punatu w kierunku Starej Baśki przed kempingiem Pila. Jego jakość dorównuje polskiemu sklepowi Piotr i Paweł.

Kupisz tu praktycznie wszystko. Mięso, pieczywo, sery, rzeczy na plażę, pamiątki i wszystko to czego dusza zapragnie.

Jest tu także bankomat oraz agencja turystyczna i informacyjna.

Na końcu tej samej ulicy pod adresem ul. Ivana Gorana Kovačića 6 znajduje się kolejny sklep już mniej zaopatrzony, ALE jest tam też fryzjer 😀 dobrze zaopatrzona piekarnia i uwaga: warzywniak z owocami i absolutnie obłędnym awokado!

MEGA stragan z owocami i warzywami! Obsługuje go świetny sprzedawca. Mają tam pyszne winogrona… z Sycylii ; )
Zaraz za jego ścianą jest piekarnia oraz co jakiś czas pojawiają się lokalni rolnicy ze swoimi warzywami i owocami.

Kilka metrów dalej jest dość dobrze zaopatrzony mięsny, a za nim skręcając w lewo duży parking, na którym można zostawić swój samochód na 30 min bez opłat i w tym czasie zrobić zakupy… ale nie widziałem, żeby ktoś pobierał bilecik i za niego płacił.

Wszystko to znajduje się na jednej ulicy w odległości 100 metrów. Aby dojść do portu i promenady w Punacie należy za mięsnym skręcić w prawo na skrzyżowaniu przy straganie i iść do końca ulicy. Tam też jest wiele kiosków, bankomatów, jest tam też poczta czynna do 21:00 (w Starej Baśce nie ma poczty jak wspomniałem) oraz można wykupić bilet na rejs statkiem po okolicznych wyspach i zatoczkach.

Między Punatem a Starą Baśką

Po drodze z Punatu do Starej Baśki jest wiele miejsc, w których warto się zatrzymać i zrobić kilka zdjęć, bo widoki są naprawdę piękne! Trzeba tylko uważać na kamienie pod kołami i nad głowami ; )

W połowie drogi jest taki żółty straganik, na którym swoje wyroby sprzedaje lokalny pszczelarz i rolnik. Kupisz tu czerwone i białe wino, mydła, olejki eteryczne z lawendy, miód oraz oliwę z oliwek.

I taka mała ciekawostka. W drodze między Punatem a Starą Baśką przechodzi 45 równoleżnik:

Czasem na drodze pojawiają się owce, które chodzą i wchodzą dosłownie wszędzie!

Stacje benzynowe na wyspie Krk

Jadąc do Starej Baśki należy zadbać o w miarę pełny bak, ponieważ nie ma tam żadnej stacji benzynowej. Pierwsza stacja wyjeżdżając ze Starej Baśki jest dopiero przy wjeździe do miasta Krk. Dalej jadąc w głąb wyspy są już kolejne stacje. Im bliżej mostu, tym więcej.

Zakupy zrobione, więc teraz czas na kąpiel!

Plaże w Starej Baśce na wyspie KRK

Pierwszą plażę, jaką zobaczycie przy drodze do Starej Baśki to Oprna Bay.

Pięknie położona i równie niedostępna!

I jeszcze jeden widok na plażę Oprna, drogę dojazdową Punat – Stara Baśka oraz dolinę, w której położona jest ta piękna plaża.

Jak widać, na panoramie w dolinie ułożone z kamieni są wyznania miłosne… całkiem przyjemnie to wygląda jak się jedzie z drogi! W miejscu, w którym robiłem to zdjęcie, często zatrzymują się samochody, aby właśnie uchwycić ten widok. Jest naprawdę cudowny!

Aby dostać się do plaży Oprna, trzeba zaparkować samochód przy drodze dojazdowej z Punatu do Starej Baśki. Tą opcję wybiera całe mnóstwo wczasowiczów, więc droga niemal zawsze jest w tym miejscu zatłoczona. Dojść do tej plaży można jedynie schodząc w dół przez zbocze góry. Nie prowadzi do niej żadna droga.

Nie próbowaliśmy się do niej nigdy dostać… woleliśmy inne plaże w tym rejonie : )

Jeszcze jeden widok na plażę Oprna, tym razem z morza podczas rejsu łodzią:

Dosłownie 100 m dalej jest druga zatoczka, do której dojście i parking jest dokładnie taki sam jak do Oprna Bay.

Kemping w Starej Baśce

Następną w kolejności plażą jest ta w Škrila Sunny Camping. Nie wiemy, czy można tam przyjść ot tak po prostu z ulicy, bo nie próbowaliśmy. Wielce prawdopodobne, że nie…

Poniżej kilka zdjęć na kemping z drogi dojazdowej:

Na pierwszym planie Škrila Sunny Camping wraz z plażą, przystanią oraz przestrzenią dla kamperów, przyczep kempingowych oraz namiotów, a na drugim planie widać góry oraz zatokę, w której położona jest Stara Baśka. W oddali widać wysokie na 1 500 metrów góry na kontynencie, wyspę Goli, wyspę Grgur oraz wyspę Rab.

Powyżej widok na sam kemping, a poniżej panorama na drogę dojazdową, kemping, Starą Baśkę oraz zatokę, w której położony jest kemping Škrila Sunny:

N wjeździe do Starej Baśki jest pierwsza miejska plaża… można by rzec, że nawet przez metr kwadratowy jest piaszczysta ; ) Reszta to niestety kamyki i skały.

Widok na obie strony.

Plaża nie jest duża, ALE nie jest też uczęszczana zbyt mocno ponieważ większość ludzi jedzie na Oprnę, Zalę, o której za chwilę, lub na główną plażę miejską, o której też za chwilę napiszę i którą pokażę.

Przy zejściu do tej plaży jest źródełko górskie z tabliczką zakazu picia tej wody!!!

Dosłownie kilkaset metrów dalej jest kolejna plaża Barčica, z której nie wiem czemu nie mam zdjęć… ale będzie ją widać na innych zdjęciach pokazanych w dalszej części tekstu.

Na plażę Barčica schodzi się schodkami obok kościoła.

Wszystkie plaże w Starej Baśce są w zasadzie kamieniste. Mocno kamieniste… Do tych ostatnich dwóch wymienionych przeze mnie plaż prowadzą schody.

Dużo schodów.

Ostatnia miejska plaża znajduje się przy samym porcie. No dobra, porciku.

Jest to najpopularniejsza plaża usytuowana w samej Starej Baśce (popularniejsze to Oprna i Zala…).

Woda tutaj jest zdecydowanie najcieplejsza w całej okolicy. Na tej plaży jest także przebieralnia oraz prysznic płatny 2 kuny. Jest także zjazd dla wózków, ale na samej plaży nie ma już udogodnień dla wózków, osób niepełnosprawnych lub matek z małymi dziećmi, ponieważ są same kamienie i nie ma usztywnianej maty na plaży czy wjazdu. Obowiązuje zakaz wprowadzania psów na tę plażę – nie wszyscy go przestrzegali.

Dodatkowe trzy rzuty na tę plażę.

Dalej już poza Starą Baśką jest bardzo popularna plaża Zala.

Aby do niej dojechać lub dojść, należy w Starej Baśce skręcić przy znaku w drogę, która prowadzi w góry:

Plaży tej poświęcę trochę więcej uwagi, ponieważ naszym zdaniem jest ona warta tego, aby ją odwiedzić. Zdecydowanie czystsza woda niż na plaży miejskiej, zatłoczona w dobrą pogodę (to minus!), pięknie położona wśród skał, z których można skakać do wody.

Plaża Zala

Przed plażą jest duży parking, którego część w sezonie może być płatna (my nie widzieliśmy, żeby ktoś pobierał pieniądze za parking, ALE jest budka, jest informacja, więc w sezonie kto wie…):

Przy wejściu na plażę znajduje się barek, gdzie można kupić lody, piwo i chipsy. Można tam też wynająć parasol, który przydaje się do ochrony przed słońcem oraz kajaki, które stoją po prawej stronie plaży.

Zala nie jest niestety plaża piaszczystą, lecz kamienistą. Są tam co prawda drobne kamyki, ale bez butów ciężko po niej chodzić i zejść do wody, ponieważ zejście do wody choć łagodne, jest także kamieniste.

Zala to zdecydowanie plaża dla rodzin z dziećmi, nawet tymi najmniejszymi.

Wielkim plusem jest fakt, że nie ma tu jeżowców! Plaża jest szeroka i dość długa.

Uwaga!

Woda na plaży Zala jest zimna…!

Też byliśmy zaskoczeni tym faktem. Ludzie wchodzący do niej pierwszy raz i nie wiedzący tego co my już wiemy, robią wielkie oczy. Woda jest naprawdę zimna.

Jednak zimna jest tylko 10 metrów od brzegu. Dalej jeśli ktoś przebrnie ten kawałek, jest już ciepła, typowa chorwacka woda. Powodem tego jest fakt, że z góry spływają podziemne strumienie zimnej, górskiej wody, która wpływa do zatoki ochładzając wodę przy brzegu.

Warto się szybko zanurzyć, przepłynąć 10 – 15 metrów i cieszyć się ciepłą wodą. Dookoła są piękne skały i małe zatoczki z kolorowymi rybkami i jeżowcami (tylko przy bocznych skałach – na całej plaży nie ma ich w ogóle).

Sama plaża jest piękna jak już wspomniałem. Z resztą zobaczcie sami!

Wspomniałem, że można na niej skakać ze skał do wody:

I jeszcze widok na Zalę z gór, które się za nią wznoszą… napiszę o nich za chwilę:

Zaraz za nią jest jeszcze jedna i ostatnia już plaża w Starej Baśce, do której prowadzi ta sama drogą, którą jedzie się na Zalę. Po prostu przy parkingu przy Zali, należy jechać dalej (nie w góry w lewo, nie na parking w prawo, ale prosto pod górkę).

Plaża równie urokliwa jak Zala, może nieco mniejsza. Położona także w zatoczce wśród skał. Można rzec, że to plaża dla nudystów, którzy znaleźli tutaj swoje miejsce. Oczywiście nudyści to tylko mniejszość, a cała plaża jest raczej „normalna” ; )

Warto przejść się drogą z plaży Zala do tej, którą przed chwilą opisałem. Po drodze można zobaczyć stary kościół i z wysokich gór podziwiać panoramę wyspy KRK, kontynent chorwacki, wyspę Goli, Grgur, Cres oraz Rab oraz samej Starej Baśki i okolicznych zatok.

Podjazd jest trudny i nie każde auta sobie radzą… czasem nie radzą sobie nowe, silne auta, a podjeżdżają takie, które ledwo się trzymają…

To już wszystkie plaże w Starej Baśce.

Nie ma tu niestety plaż piaszczystych. Zejść do wody jest więcej, ale opisałem tylko te najbardziej popularne, widowiskowe i przydatne dla rodzin z dziećmi.

Po drodze z Zali, na wspomnianą przed chwilą plażę, znajduje się kilka atrakcji, które warto zobaczyć. Pierwszą z nich są widoki, jakich możemy tam doświadczyć, ponieważ droga niesie się wysoko nad zatokami i wodą.

Głównym widokiem jest ten na kontynent, wyspę Goli, Grgur, Rab oraz Cres, który ciągnie się przez całą długość wyspy Krk.

Idąc dalej natraficie na ruiny kościoła Świętego Jeronima:

To co warto zrobić, będąc w okolicy plaży Zala i ruin kościoła świętego Jeronima, to nastawić uszu i wyostrzyć wzrok, ponieważ wszędzie swobodnie beczą, chodzą i skaczą sobie… owce:

Chcę się jeszcze zatrzymać przy samych plażach, ale od innej strony.

Co zabrać ze sobą na plażę do Chorwacji?

Zdecydowanie należy ze sobą zabrać buty na jeżowce i kamienie. Bez tego nie da się chodzić i wchodzić do wody (byli tacy, którzy korzystali jedynie z japonek i crocsów – japonki zamieniali w płetwy napędowe na ręce). Kamienne plaże utrudniają poruszanie się na boso, a jeżowce na skałach stanowią zagrożenie.

Tutaj mała uwaga odnośnie jeżowców.

Jeśli jeżowiec wbije się w nogę, nie wyjmujcie kolców poza wodą. Zróbcie to w wodzie. Będzie łatwiej!

Kolejna sprawa to duży parasol bądź namiot plażowy, który da trochę cienia, a co za tym idzie wytchnienia od słońca, które potrafi być naprawdę uciążliwe.

Kolejna sprawa to co najmniej dwa, a najlepiej trzy stroje kąpielowe na zmianę. Siedzieć w mokrym i zimnym stroju to zły wybór.

Oczywiście wszelkiego rodzaju kremy do opalania i preparaty na poparzenia to must have!

Ok, plaże plażami. Wioska wioską, ale co dalej?

Czyli co i gdzie najlepiej zjeść w Starej Baśce?

Bary i restauracje w Starej Baśce, czyli co i gdzie można zjeść

W Starej Baśce jak przystało na mały, nadmorski kurort jest kilka restauracji. Wszystkie one usytuowane są przy porcie.

A oto ich lista:

• Grill Felix – zdecydowanie najlepsza restauracja w Starej Baśce!
• Restaurant Mul (to z tej restauracji podane w tym tekście ceny za obiad) – tak sobie
• Restoran „Marina” – nie byliśmy
• Restauracja Nadia
• i Buon Appetito – nie byliśmy

We wrześniu widać i czuć już zmęczenie sezonem. Widać to po obsłudze, która resztkami sił zachowuje się kulturalnie. Moim zdaniem Chorwaci to prości ludzie (to komplement) – nie mylić z prostackimi (to obraza). Dlatego czasem mogą sprawiać mylne wrażenie. Uwielbiam ludzi prostych… nieskomplikowanych.

Co do samej restauracji Mul, to jak ktoś nie ma wielkich oczekiwań, będzie zadowolony. Swojskie klimaty. Jedzenie ok. Pizza dobra. Typowa restauracja z widokiem na morze w małej chorwackiej wiosce. My nie byliśmy zachwyceni.

Zdecydowanie polecamy restaurację Grill Felix. Warto zejść na najniższe piętro i napawać się takim widokiem:

Warto dodać, że w restauracji Grill Felix jest darmowe Wi-Fi.

Dla kogoś, kto szuka w okolicy jedzenia bezglutenowego, eko (hmmmm pytanie czy ichnie pomidory z pola, własne winogrona itp itd. można nazwać eko, jeśli nie mają naklejki czy certyfikatu „eko” – odpowiedzcie sobie na to pytanie sami ;)) to raczej nie uświadczy.

Ogólnie na co dzień robiliśmy zakupy w sklepie w Punacie – tak co 2 dni – i gotowaliśmy w domu.

Ceny jedzenia w restauracjach i barach w Starej Baśce

Poniżej prezentujemy ceny obiadów, picia i jedzenia w restauracjach w Starej Baśce. Pierwszego dnia poszliśmy do restauracji Mul i zapłaciliśmy odpowiednio:

1. Pizza z tuńczykiem 55 Kun
2. Pizza wegetariańska 55 Kun
3. Vege burger 55 Kun
4. Grillowane warzywa 50 Kun

Czyli za obiad dla 2 dorosłych i dziecka w restauracji, bez napojów, trzeba liczyć około 215 Kun. Z napojami taki obiad kosztowałby pewnie z 250 – 280 Kun w zależności kto, co i ile pije ; )

Innego dnia wybraliśmy się do restauracji Grill Felix i tam zjedliśmy:

1. Zupa rybna 32 Kuny
2. Stek z grila 110 Kun
3. Chleb do zupy 6 Kun
4. Piwo w butelce 23 Kuny
5. Sok wyciskany z pomarańczy 0,5 L 28 Kun
6. Talerz rybny na 2 osoby 340 Kun
7. Chleb 6 Kun
8. Kawa Cappucino 11 Kun
9. Naleśniki z czekoladą 25 Kun
10. Naleśniki z owocami 32 Kuny

i wypiliśmy jedno piwo butelkowe 0,5l 23 Kuny.

Czyli łącznie za obiad w restauracji zapłaciliśmy za kolację 203 Kuny.

Warto w Grill Felix zamówić sobie talerz ryb i owoców morza dla 2 osób.

Ceny jedzenia w sklepach w Punacie

1. Ciabata 4 Kuny
2. Chleb z nasionami chia 8,5 Kuny
3. Mięso na grila (4 porcje + bałkański przysmak na grila) 77 Kun.
4. 100 gram żółtego sera Edamer 8,5 Kuny
5. Baterie Duracel AA 34 kuny
6. Słoiczek z obiadkiem dla dziecka 8,5 Kuny mniejszy oraz 12 Kuny większy
7. Masło 18 Kun lub inne masło Maslac 250g 17,99 Kun
8. Opakowanie 10 jajek 16,40 Kuny
9. Torba foliowa 0,30 Kuny
10. Zgrzewka wody 1,5 L Jana 47,94 Kuny
11. Zeszyt w linie 1,49 Kuny
12. Biały chleb 400 g 6 Kun
13. Chleb na zakwasie 800 g 9 Kun
14. Banany 2 kg 21,87 Kun
15. Imbir 0,125 kb 3,75 Kun
16. Ser kozi 53 Kuny
17. Paczka chipsów solonych 150 g 17,99 Kun
18. Szampon do włosów 250 ml 17,99 Kun
19. Worki na śmieci 8,99 Kun
20. Pączek 5 Kun
21. Reklamówka foliowa 0,30 Kuny
22. Ser gouda 100 g 7,99 Kun
23. Opakowanie pietruszki 100 g 8,99 Kun
24. Opakowanie salami 11,99 Kuny
25. Opakowanie jajek M 10 sztuk 16,40 Kuny
26. Opakowanie ciastek od 7 do 16 Kun w zależności od rodzaju
27. Jednorazowe opakowania dżemu od 1,29 Kuny do 2,58 Kuny

Ceny alkoholu w sklepach w Punacie

1. Wino czerwone Cabernet Sauvignon 49,99 Kun

Powyższe zakupy robiliśmy nie w Kozumie, ale w sieci Trgovina KRK d.d w mieście Punat. Korzystałem głównie z tych położonych przy ulicy Ivana Gorana Kovačića 71 – są bardzo dobrze zaopatrzone. Jest w nich wszystko od owoców, warzyw przez mięsny, piekarnię, alkohole po klapki, parasole itp itd. Wszystko to czego turysta do życia potrzebuje.

Zakupy i ceny na bazarze warzywno-owocowym w Punacie wyglądają następująco:

1. 3 duże kiście zielonych winogron
2. 2 duże kiście czerwonych winogron
3. 6 jabłek

Za to wszystko zapłaciłem 227 Kun… 220 Kun w sumie, bo sprzedawca nie miał jak wydać.

• garść pietruszki 3 Kuny
• kilogram arbuza 8kun

Z rana w dzień powrotu do Polski pojechaliśmy do Vrbnika, aby trochę pozwiedzać i przed wyjazdem spróbowaliśmy trochę tamtejszej kuchni w restauracji i zrobiliśmy małe zakupy w sklepie. Świetne restauracje na szczycie miasta – pyszne jedzenie.

Poniżej prezentujemy ceny w sklepach i obiadów w restauracjach z Vrbnika:

1. Gałka lodów 9 kun
2. Zgrzewka wody Jana 0,5 L 40,20 Kun
3. Kawa krem (pyszna!) 17 Kun
4. Woda niegazowana duża w restauracji 28 Kun
5. Makaron z krewetkami 95 Kun
6. Kanapka mięsna (a’la burger) z frytkami 75 Kun
7. Sałatka z tuńczykiem 95 Kun

Napływani, najedzeni.

A co z pogodą?

Pogoda w Starej Baśce

Jeśli chodzi o pogodę i temperaturę wody w okolicach Starej Baśki na wyspie KRK to podsumować mogę to tylko tym screenem z lipca:

Nic dodać, nic ująć. Gorrrrąco! A temperatura wody w Adriatyku… marzenie 😀 Ważne, że mieliśmy ze sobą odpowiednie kosmetyki do opalania dla siebie i dla dziecka. W tym miejscu odsyłamy też do poradnika, który pomoże i podpowie co zabrać i spakować na wakacje (dopisek redakcji ; )).

Niestety dzień przed naszym wyjazdem prognoza długoterminowa wyglądała tak:

Jak widać wraz z naszym przyjazdem w czwartek, pogoda miała zacząć się psuć. Na pocieszenie powiem, że patrząc na inne lokalizacje od soboty wszędzie tylko burze i pełne zachmurzenie ; )

Na miejscu okazało się, że burze były dwie. Wszystkie zaczęły się około 22:00 a nad ranem witało nas piękne słońce. Pogoda dopisała!

Dlaczego warto jechać do Chorwacji po sezonie?

Termin jaki wybraliśmy czyli początek września – trochę z uwagi na to, że inne były już zajęte jak wspomniałem – wydał nam się idealny. Wcześniej byłem w Chorwacji w lipcu i sierpniu… i nie dawałem rady.

Serio!

Za gorąco.

Zwłaszcza jeśli siedzisz na skale i nie masz gdzie się skryć przed żarem z nieba. Dlatego tym razem wybraliśmy miejsce, gdzie jest plaża piaszczysta – no powiedzmy drobno kamienista ; ) – i możliwość rozłożenia parasola czy namiotu plażowego.

Dla rodzin podróżujących z dzieckiem ważny apel – zadbajcie o to, aby dzieciaki miały schronienie przed słońcem!

Zwłaszcza jeśli wybieracie się do Chorwacji w sezonie. Przewiewny namiot na plażę z filtrem UV czy rozkładana parasolka to dobre rozwiązanie.

Mamy już doświadczenia w podróżowaniu do tego kraju we wrześniu i wiemy, że jest dobrze. Po sezonie jest już trochę taniej, pogoda też jest już łaskawsza (dni są krótsze) a woda ciągle jest ciepła! Choć tak jak widać wyżej, pogoda czasem może spłatać figle nawet w Chorwacji!

Chciałem napisać, że i ludzi jest też mniej… ale to już nie jest wcale takie oczywiste. Zwłaszcza w pierwszych 2 tygodniach września.

Jadąc na wakacje do Starej Baśki warto odwiedzić oficjalną stronę wyspy Krk gdzie znajdziecie inne praktyczne informacje turystyczne.